W 1997 roku w Polsce wprowadzono w życie podatek od posiadanych środków transportu, który potocznie nazywany jest podatkiem drogowym. Jest on częścią ceny paliwa, więc wszyscy kierowcy go płacą.
Z założenia wpływy z podatku drogowego miały być przeznaczane na budowę dróg i autostrad przez gminy. Miał on zasilić również budżet na utrzymywanie dróg w gminach. Niestety, podatek od posiadanych środków transportu nigdy nie trafił do gmin, ale docelowo zasilił on budżet Państwa. Można więc na tej podstawie przypuszczać, że miał on zasilić finanse przeznaczane na tworzenie infrastruktury drogowej.
W zasadzie nie wiadomo, na co tak naprawdę idzie podatek drogowy płacony w cenie benzyny, bowiem w Polsce większość dróg jest budowanych po prostu za unijne pieniądze, zaś drogi lokalne są w złym stanie. Jeśli podatek drogowy byłby dobrze rozdysponowany, takie sytuacje najprawdopodobniej nie miałyby miejsca. Tymczasem, kierowcy płacą podatki, a drogi niszczeją.