Według danych z Ministerstwa Infrastruktury, od początku wakacji ruch na prywatnych autostradach jeśli chodzi o ciężarówki jest o 50-70% mniejszy. Tiry postanowiły zjechać na mniejsze, bezpłatne drogi lokalne, ponieważ chcą zaoszczędzić na przejazdach. Jeszcze w czerwcu tego roku trasą A1 jeździło ponad 5 tys. ciężarówek na dzień. Teraz jest to zaledwie około 1,3 tys. Podobnie jest w przypadku autostrady A2. Przed lipcem jeździło tam 8 tys. tirów dziennie, a dziś jest ich o połowę mniej.
Droga numer 92 biegnie równolegle do trasy A2 i w ostatnim czasie występuje na niej wzmożony ruch samochodów ciężarowych. Nie inaczej jest w obrębie trasy 91, która znajduje się w niewielkiej odległości od A1.
Ministerstwo Infrastruktury zdaje sobie sprawę z faktu, że poruszanie się ciężkich tirów po lokalnych drogach, w krótkim czasie może je doszczętnie zniszczyć. Rzecznik ministerstwa powiedział, że rozważa się możliwość objęcia tychże odcinków dróg takimi samymi opłatami, jak na autostradach A1 czy A2
