W mediach aż huczy od informacji dotyczących stanu technicznego drogi S8 w Polsce. Eksperci wskazują, że wykonano najdroższą i jednocześnie najgorszą trasę w kraju. Nie minęły jeszcze 2 miesiące od jej uroczystego otwarcia, a kierowcy już dziś muszą omijać rozległe pęknięcia jezdni, uważać na nierówną nawierzchnię i rażące błędy w oznakowaniu drogi. Nawet pasy ruchu namalowane na asfalcie zostały wykonane niedbale i szybko się wycierają.
Można by się zastanawiać, na jakie cele poszły „grube miliony”, które państwo łożyło na budowę drogi S8. Konsorcjum wykonujące drogę wykonało bardzo drogą fuszerkę zwłaszcza zważywszy na fakt, że droga już pęka, a przecież ruch na niej nie należy do najbardziej intensywnych.
Niepokojące jest to, że otwarcie trasy S8 jest jedynie wstępem do dalszego jej rozwoju i w konsekwencji skierowania na nią ruchu z autostrady A2 w 2012 roku. Jeśli ruch na drodze się nasili, pęknięcia i nierówności zaczną się pogłębiać, a droga będzie nadawała się wyłącznie do remontu.
Warto podkreślić, że droga krajowa numer 8 biegnąca na terenie Warszawy jest najdroższą trasą w kraju, której budowa kosztowała 2 mld 270 mln zł, przy czym liczy sobie zaledwie 10,4 km.